wtorek, 19 lutego 2013

Od Devil

Biegłam przez jakieś tereny. Tereny, których nigdy w życiu nie widziałam. Zastanawiałam się co zrobię jak już znajdę wilki odpowiedzialne za śmierć moich rodziców. Zabiję ich, ale jeśli będzie ich więcej niż 5 to nie dam rady. Zaburczało mi w brzuchu. "Jak zaraz czegoś nie znajdę to padnę" pomyślałam. Nie jadłam nic od... 5 dni. Zaczęłam się rozglądać za jakąś zwierzyną w skutek czego potknęłam się i zaczęłam koziołkować. Zatrzymałam się, a raczek zatrzymał mnie jakiś basior. Podniosłam się, wciąż kręciło mi się w głowie,a basior, który stał centralnie przede mną dwoił mi się. 
-Cześć-powiedziałam odzyskując wyraźny obraz przed oczami. 
-Cześć. Co robisz na moich terenach ?-spytał. Przyjrzałam mu się uważnie. Trzeba było przyznać, że był...przystojny....Di uspokój się ! Głód źle ci robi na głowę.
-Błąkam się. Szukam pożywienia. Może jakiegoś domu ? Lub watahy ? Albo czegoś podobnego-mówiąc to cały czas patrzyłam w oczy basiora.
<Itachi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz